wtorek, 9 kwietnia 2013

12

Zastanawialiście się kiedyś co by było gdyby to właśnie na was padł taki wyrok. W sumie wydaje mi się, że każdy miał taki moment i pomyślał "hmmm ciekawe kto by chciał odwiedzić mnie w szpitalu, kto by płakał na pogrzebie, komu byłoby smutno, a kto by się cieszył". Na pewno każdy z was miał kiedyś taką myśl. Nic bardziej dziwnego, każdy by chciał wiedzieć, na kogo można liczyć, kiedy słowa Kocham Cię cokolwiek znaczą, a kiedy mijają tak od tak. Kiedy słowa "na zawsze razem, mimo choroby, mimo bólu i cierpienia" mają jakieś znaczenie. Śmieje się z Kaśką, bo tyle razy siedziałyśmy i padały teksty "ej będziesz się ze mną przyjaźnić jak nie będe miała włosów?" Co wydaje się w tym momencie tak dziwne, że aż wczoraj się z tego śmiałyśmy.

Wartość słowa, wartość obietnic, wszystko chuja warte.
Nie obiecujcie nikomu niczego bezpodstawnie, na siłe.

Pamiętam, że miałam żal do mojej lekarki, gdy spytałam się ją czy obiecuje mi pani, że będę żyć. Odpowiedziała na to nie mogę ci tego obiecać, myślałam, że serce połamie mi się na milion kawałków. Jednak jak ona może mi to obiecać, jak tu można cokolwiek obiecać, dzień wcześniej leżysz w łóżku i myślisz o swoich planach a na drugi dzień znajdujesz się w swoim prywatnym więzieniu. I musisz to zaakceptować, bo nic innego ci nie pomoże. Nic innego nie zostało, tylko czekać, czekać na swój lepszy czas. Ten taki, który miał nastąpić juz dużo wcześniej, jednak los pokazał jak bardzo możesz się mylić.

Wchodzisz do szpitala z powiększonym węzłem chłonnym, a wychodząc jesteś już innym człowiekiem. Bo spójrzmy prawdzie w oczy, tamtej Pauliny juz nie ma, została tylko mała cząstka tego co było. Po takim szoku psychicznym nikt nie jest taki sam. A najgorsze jest to, że nikt nie potrafi tego zrozumieć, bo to trzeba po prostu przeżyć, poczuć na własnej skórze. Poczuć jak bardzo coś może zaboleć, zniszczyć i załamać. I gdy rozwala cię od środka a musisz wstać, uśmiechnąć się do tych wszystkich ludzi, zacisnąć pięsci i powiedzieć sobie "dam radę".

http://ask.fm/ilostbutiwillwin




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz