środa, 10 kwietnia 2013

14

Cześć.

Chciałoby się krzyknąć światu "SIEMA FATUM".
A raczej chciałoby się skopać go, zniszczyć, połamać, rozwalić, boże tyle we mnie złości dziś. Chciałabym coś zniszczyć, kopnąć, zajebać, przepraszam za określenia, jednak żadne inne, żadne nie są w stanie wyrazić uczuć jakie we mnie siedzą. Jestem tak zła, zła na ten cały pojebany świat, na te teksty ludzi Paulina musisz żyć normalnie.

Pewnie nieraz oglądając jakieś spoty o fundacjach myśleliście sobie "Ci to mają przesrane". Postawcie się w sytuacji , że was to dotyczy. Przychodzi lekarz z tekstem, zapisz się Paulinko do fundacji "mam marzenie" organizują różne rzeczy, spotkania z sławnymi ludźmi, rzeczy materialne, wyjazdy za granicę jeśli to możliwe. KURWA. Powiedz mi, powiedz po co mi teraz nie wiem komputer, wyjazd nawet na koniec świata. Ja to mam wszystko gdzieś GDZIEŚ, ja chce być tylko zdrowa. Czy to naprawdę tak dużo? 

Ogarnia mnie taka złość, jak widzę te wszystkie dziewczynki, tumblrują, że są grube majac nie wiem 60 kg, muszą schudnąć przecież bo za duże uda, gruby brzuch, a tu bu sie przydało 200 lajków na fejsie w stroju kąpielowym. Chłopak ją nie chce, bo co 5 sekund kocha kogoś innego. Żyletki i inne ciulstwa dodawane, rodzice ją nie rozumieją a przecież nawet nie daje im szans na rozmowę. A tamta? nie wie czy zdąży nauczyć się na egzamin i panikuje cały dzień już w szkole. NIE PO PROSTU NIE UMIEM. Chciałabym każdą taką osobę zamknąć tutaj na onkologi, wystarczyłoby wam pól godziny, żeby wyjść i stać się innym człowiekiem.  Kiedy widzisz tych rodziców, którzy sami nie potrafią dać sobie rady a muszą jeszcze wspierać swoje dzieci. Kiedy widzisz te dzieci, ja jeszcze okej mam 17 lat, ale te mniejsze? Nie, ja nie ogarniam dziś naprawdę. Mam ochotę wybuchnąć. Wyobrażacie sobie presje dwulatków, kiedy słyszą swoje nazwisko i to jest sekunda, sekunda i jest płacz. Matki płaczą, ojcowie płaczą, a tych łez nie ma końca. Nie ma. One się nie kończą, nie w takiej sytuacji.  Tu nie ma odpowiedniej rady, nie ma. Żaden psycholog ci nie pomoże, żaden człowiek ci nie pomoże, jesteś tylko TY, twoja dusza, twoja psychika i przykro gdy po prostu brakuje sił. Szukasz schronienia, siedzisz, a w twojej głowie jest milion myśli, milion myśli, które niekoniecznie sprawiają, że czujesz się lepiej. Wręcz przeciwnie, myślisz o najgorszym. Naprawdę najgorszym.


Pozdrawiam chłopaka, którego nawet nie znam, a mogłam mu jakoś pomóc. Naprawdę Twoje wiadomości sprawiają, że na mojej twarzy pojawia się uśmiech, krótki bo krótki, przeplatany
łzami, ale jest. Mam nadzieję, że kiedyś się spotkamy. Przepraszam, że nie odpisuje Ci na nie tak dużo jak ty mi, ale to się kiedyś zmieni - mam nadzieję.


Jutro pięciodniowy blok chemi, boje się ludzie naprawdę. To sprawia, że moja dusza się wyłącza.
Jest tylko ciało, brak interakcji. A wam życzę jutro miłego dnia, w końcu za niedługo piątek i macie pewnie ciekawe plany i to jest najważniejsze. Zazdroszczę wam cholernie, ale chyba tak już jest, że każdy czegoś zazdrości.  Tak nas stworzono. 

CHILL!









1 komentarz:

  1. Chłopak, o którym piszesz opowiadał mi dziś o Tobie. Nie zdawałem sobie sprawy jak czyjeś przeżycia mogą fantastycznie wpłynąć na indywidualny tor życia. Należą Ci się niesamowite propsy za to, jak wpływasz na ludzi i jak sobie radzisz ze swoimi życiowymi przeszkodami.
    RESPEKT! :)

    OdpowiedzUsuń