ZDROWOLANDIA - Blog dla rodziców dzieci onkologicznych
sobota, 20 kwietnia 2013
20 kwiecień
20 kwiecień 2013
Sobota. Mój ulubiony dzień. Zaczęty dobrze, śniadanie jak w hotelu, jajecznica, kiełbasa, rogalik. Nigdy nie jadłam takich śniadań, jednak teraz po sterydach, aaa zjadłabym cały świat! Teraz tylko ubrać granatowe spodnie, czerwony żakiet, adidasy i ruszyć do Kasi. Jednak nie, te marzenie się dziś nie spełni. Trudno, pozostaje siedzieć w dresie z kubkiem herbaty.
Wczoraj zrobiłam krok do przodu, zainteresowałam się czymś oprócz telewizora i komputera. Bo naprawdę nie przeszkadzało mi patrzenie w tv przez cały dzień, uważałam wręcz to za coś normalnego. Otworzyłam zeszyty [korzystając z okazji dziękuje mojej klasie, za to że będziecie mi kserować notatki. mam nadzieję, że nie sprawi wam to problemu! :)] wiecie jakie to dziwne jak leży sobie plecak z piątku i wypakowując w głowie "kto by pomyślał Paulina?".
Następuje refleksja pt. "ostatni" myślę sobie
-kiedy ostatni raz jechałam 860
-kiedy ostatni raz byłam na większej imprezie
-kiedy ostatni raz pisałam sprawdzian
-kiedy ostatni raz powiedziałam "byle do piątku"
-kiedy ostatni raz ...
Wiem, że tyle rzeczy mnie ominie. Najbardziej boli mnie to, że nie będę przy tylu rzeczach z moim Wilsonem. Przecież "ale wy jesteście porobione" tak musi być! Tak zawsze było. Jesteś dla mnie jak siostra i chce być przy każdej głupocie. Chociaż to, że teraz masz car a ja go JESZCZE NIE WIDZIAŁAM nie jest głupotą! Pamiętaj "Paulina jak już będę miała prawko a coś się stanie to nie autobus tylko 5 min i jestem na osiedlu" ahh nie mogę doczekać się naszego pierwszego tripu :D
Mam wspaniałą rodzinę. Może czasem w to wątpiłam, jednak teraz po tym wszystkim, mogę śmiało powiedzieć "na nich można liczyć".
Miłego dnia!
PS.
dziękuje Ci za to, że do mnie napisałaś
tak jak mówiłam słowa "wiem co czujesz" to jest po prostu wszystko.
!!!
http://ask.fm/ilostbutiwillwin
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Zupełnie przypadkowo do Ciebie trafiłam, przeczytałam parę postow i przypomniało mi się, jakim koszmarem były dla mnie początki choroby. Ale mogę Ci zagwarantować, że jeśli już jesteś po pierwszej chemii to już będzie coraz łatwiej;) ja juz siedzę w tym dokładnie pół roku i nawet nie wiem kiedy to minelo. Trzymaj się!
OdpowiedzUsuńZajrzyj do mnie, ja na początku choroby czytałam wszelkie blogi, to mi dobrze robiło.
the1-thatgotaway.blogspot.com