sobota, 7 września 2013

Nie zdawałam sobie sprawy z tego, że zwykły dzień, dzień bez szpitala, bez leczenia.. zwykły dzień, w którym nie dzieje się NIC na co można by było zwrócić uwagę, może być tak piękny. Cieszyć się z każdego dnia, umiejętność tą opanowałam bardzo dobrze. Co nie zmienia faktu, że odzwyczaiłam się od ludzi,. Tak bardzo cieszę się, że nie musze już płukać, psikać, moge sobie już iść do sklepu (oczywiście jak ktoś kichnie, kaszlnie to uciekam, gdzie pieprz rośnie), ale moge! Niestety, kilku milemetrowe włosy, którymi się podniecałam wypadły jakoś 2,5 tygodnia temu. Narazie zastój, ale co ja się dziwie, mój organizm musi się ogarnąć, więc cebulki włosów też. Jak to powiedziała mi jedna osoba, dziecięce leczenie jest inne, dorosłemu takiej chemii by nie dali, bo by tego nie wytrzymał. Póki co czekam na wynik PET, a pod koniec miesiąca do poradni hematologicznej na kontrole. Mam lekcje, mam plany, mam mature. Jest co robić.
A do tego wszystkiego potrzebne jest mi tylko (AŻ) zdrowie.


http://ask.fm/ilostbutiwillwin







2 komentarze:

  1. Życzę Ci tego ZDROWIA z całego serca! Czytałam to od dawna. Zrozumiałam tyle rzeczy.. Przede wszystkim zrozumiałam, że tak na prawdę moje problemy nie są wcale takie istotne i tak ważne jak mi się to wydawało, i uwierz mi, że nie masz pojęcia jak mocno trzymam za Ciebie kciuki choć tak na prawdę się nie znamy. Pozdrawiam i jeszcze raz życzę szczęścia Karolina Pasieka, nareszcie nie będę anonimowa.

    OdpowiedzUsuń