Matko ile wyświetleń, jestem w szoku. Dziękuje, że chce wam się to czytać, bo przecież jest tyle innych ciekawszych rzeczy do robienia niż czytanie moich smutów, że duży szacunek dla was. No to co? Drugi dzień za mną, 5 kroplówka leci, jeszcze 3 dzisiaj. Jak mnie to nerwuje, ciągle być do czegoś przywiązana, śmieje się już z tego wszystkiego, że jestem podłączona kablami i jeszcze z tym stojakiem, który dla mnie jest karetką. Jutro jeszcze rezonans mózgu i myślę że póki co dość badań i bierzemy się za ostre leczenie. Kurde bele ile oni mi tutaj badań zrobili, no ja myślę, że mi tego do końca życia starczy :)
Martwią mnie troche te sterydy co biorę. Dzięki nim lepiej wchłania się chemia i dodatkowo zabijają komórki nowotworowe, ale po nich rośnie maksymalnie apetyt i spuchnę na twarzy. No cóż zawsze miałam takie wielkie lica to teraz już maksymalnie hahah :D. Pocieszają mnie, że tylko małe dzieci tak bardzo grubną, a takie jak ja już potrafią to kontrolować. Cały dzień mi minął na pisaniu z wami i bardzo się z tego ciesze.
Dzisiaj już nie będę wam tak smucić, dzień minął mi fajnie, było mi chwilowo niedobrze, ale szybko minęło, wyniki z krwi mam takie jakie powinny być bo takiej dawce. A jutro walczymy dalej,co nie?!
POZDRAWIAM MOJE KOCHANE PIEKARY
tęsknie kurczaki.
http://ask.fm/ilostbutiwillwin
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz