piątek, 4 października 2013

Przeznaczenie. Co w ogóle kryje się pod tym słowem. Czy moim przeznaczeniem było mieć chłoniaka, stracić swoje ówczesne życie, stracić dawne myślenie, obrócić swoje życie o 360 stopni? Czasem już nie wiem jak sobie to tłumaczyć. Często mówi się, że najlepsza książka czy film to taka, ktorej chcesz być bohaterem. Wiecie jakie to jest dziwne uczucie, gdy oglądacie zwiastun jakiegoś filmu i myślice sobie "to tak jak ja". http://www.youtube.com/watch?v=ZdrZlcjHz_c&feature=share

De facto, nie raz podczas słuchania jakiejś piosenki potrafie przez dwie minuty patrzeć w jedno miejsce i przed oczami mam tylko takie slajdy, od marca do września. Jestem tego świadoma, że moje życie już nigdy nie będzie takie same, moja dusza się zestarzałą o conajmniej 10 lat. Czasem myślę, że to źle, ale z drugiej strony jestem świadoma tego, że juz nie jestem taką małolatą jak kiedyś. Może to wada, ale jednocześnie zaleta. Dojrzałam do niektórych spraw, zmieniałam poglądy na wiele różnych tematów. Stałam się bardziej, dużo bardziej wrażliwa na krzywdę ludzką. Mam milion pytań, pozostawionych po prostu bez odpowiedzi.
Najbardziej śmieszy mnie, jak teraz po 2 miesiącach od zakończenia dopiero dochodzi do mnie co ja tak naprawdę wtedy myślałam. Zdałam sobie sprawę z tego, że niektóre sprawy samoistnie wyrzuciłam z głowy. Nie pamiętam wielu momentów, tak jakby mój mózg sam chciał je zapomnieć. Zorientowałam się, że wtedy 29 marca, ja nawet nie brałam pod uwagi myśli, że może się nie udać. Gdy po drugim bloku chemii miałam tomografię, szczerze kładłam się tam z myślą "lajtowo, tego juz na pewno nie ma". Mój przyjaciel wczoraj powiedział mi bardzo mądre słowa "nie zastanawiam się dlaczego, po prostu akceptuje, że musi tak być i koniec". Trudno jest to zrobić, ale czasem tylko to nam pozostaje.

Wrzesień miał być dla mnie spełnieniem marzeń, zawsze myslałam sobie, że chcę już jesień bo będzie SUPER! Chwilowo we wrześniu, dostałam kopa w dupe z innej "dziedziny".  Nie umiałam się pogodzić z tym, że dlaczego jak już jedno się udało to coś innego musi mnie tak bardzo dobić, zdołować. Przez chwile znowu zwątpiłam w ludzi, jednak pozbierałam się z tego, przestałam uogólniać. Jak zawsze PAULINKA GLADIATOR. Jest październik, powoli potrafię się skupić na lekcjach, na nauce, na przyszłości. Wiele ludzi zaczęło ze mną pisać normalnie, nie bojąc się. I buziaki dla was!

Włosyyyy rosną, mięciutkie, słodkie, fajne <3


Pozdro dla tych prawdziwych :*








1 komentarz:

  1. Też chciałabym potrafić skupić się na nauce, a bardzo się nie da.
    Gratuluję włosów! Pewnie będą jeszcze ładniejsze od poprzednich:*

    OdpowiedzUsuń